środa, 30 stycznia 2008

Z połączenia 5 mocy


Strzeżcie się, och strzeżcie!
Pojawił się nowy kozak w mieście.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

:Dhehehhehe

Robert Sienicki pisze...

BUAHAHAHA :D

Rybb pisze...

taka dygresja, w sumie myśl, refleksja:
mineta nie zając :D

mb pisze...

spazmatyczny wybuch śmiechu zaliczyłem

Rybb pisze...

spazmy, och te spazmy, po minecie, jak orgazmy...(dobra ide bo mi się świnia włącza);)

Anonimowy pisze...

co z bitwami Jaszczu, rezygnujesz oficjalnie?

Anonimowy pisze...

Miałem nie rezygnować ale nie wiedziałem, że jak nie narysuję paska (a powody tego mogą być do błahych do bardzo poważnych) będę obrażany przez jakiegoś pseudo żartownisia. Nie za bardzo mi się to podoba. Za stary chyba jestem na takie fikołki.

Anonimowy pisze...

no zenujacy poziom antybitwy byl, az mi glupio bylo jak ja zobaczylem.

3 edycja dobiega konca, mozliwe, ze wcale nie dobiegnie i sie rozsypie przed koncem. niemniej jakbys zostal bylo by fajnie.

powiedz jak brzmi ostatnie slowo.

Anonimowy pisze...

Jeszcze popróbuję:) Nie rzucam ręcznika.

Anonimowy pisze...

mezna decyzja Jaszczu. ja tez jeszcze sie troche pobawie w tym cyrku cura.

pzdr

Anonimowy pisze...

Vigor, jednak pasuję z bitwami. Mam do zrealizowania albumik komiksowy i chcę temu poświęcić każdą wolną chwilę nie łapiąc kilku srok za ogon, bo dotychczas nie zdawało to u mnie egzaminu. Zobowiązałem się do czegoś jeszcze przed udziałem w bitwach i nie chcę wyjść na miękką faję i niesłownego gnojka.

fm pisze...

Już lubię kapitana Minetę. Ma to charyzmę i "to coś":>

Anonimowy pisze...

Cieszy mnie to:) tym bardziej, że Kapitan wystąpi na kartach tej samej produkcji, co jeden z kozaków z Twojej stajni.

fm pisze...

ale Gonzo go wymyślił i należy to podkreślać;]

Anonimowy pisze...

ok Jaszczu. tak czy inaczej rozumiem.
powodzenia z praca nad albumem.

pzdr