
Dziś na blogasie prezentuję komiks niezwykły. Dlaczego niezwykły? Ano dlatego, że za ten komiks (uwaga!) Bartosz Sztybor NIE ZDOBYŁ żadnej nagrody na tegorocznym MFKiG. A musicie wiedzieć, że to właśnie Bartek jest autorem scenariusza do tej jednoplanszówki. Pierwszy raz w historii naszej współpracy, popularny Sztybi nie rozpisał mi historii na plansze i kadry, tylko dostarczył gotowy storyboard, na którym praca była samą przyjemnością. Jesteśmy obaj bardzo zadowoleni z efektu i mam nadzieję, że nie raz będziemy wspólnie w ten sposób bawić się komiksem, bo tworzenie tego typu rzeczy daje niesamowicie dużo radochy. A przecież o radochę w tych naszych komiksikach głównie się rozchodzi.
Przy okazji publicznie, blogaskowo gratuluję Bartkowi pozamiatania na tegorocznym konkursie i ślę wielkiego faka w kierunku zawistnych pipek, które snując swoje śmieszna teorie spiskowe próbują ten niewątpliwy sukces umniejszyć. Lektura katalogu konkursowego nie pozostawia u mnie żadnych złudzeń, że się Sztybiemu i chłopakom te nagrody w pełni należały.
Edit Piaf: Jest jedna rzecz, o której trochę się zapomina w przypadku emefkowych nagród, a konkretnie nagród Sztyborowych i całego tego szumu. A mianowicie o tym, że Bartek tych nagród nie zdobył sam. Nawet jeśli komuś nie podchodzą scenariusze nagrodzonych komiksów, to wszystkim trzem nie można odmówić jednego - są konkretnie pociśnięte. Dlatego ja z tego miejsca kłaniam się nisko przed wyśmienitą robotą Artura Torturra Sadłosa, Sebastiana Motsa Skrobola i Andreja Tkalenko. Mam prośbę do wszystkich wietrzących spisek, kolesiostwo itd. weźcie katalog konkursowy i uczciwie porównajcie wszystkie komiksy, które się tam znalazły. Wobraźcie sobie sytuację, że Bartek wypina się na tegoroczny konkurs, nie ma tam ani jednego komiksu z jego scenarkiem i przyznajcie własne nagrody. Ciekaw jestem wyników takiej zabawy.
27 komentarzy:
niesamowite! najważniejsze to obczaić środkowy pasek, a potem delektować się wariantami.
Kto jak kto, ale my wiemy od lat(sic!) że Sztyb jest mocarzem.
dla mnie jedna z najlepszych prac. Konstrukcja bardzo wciąga...
Ja zazdrosze Szybiemu tego tabletu. Piękna nagroda dla scenarzysty:)
Gratulacje kolejne dla rzeźnika Szybora, który rządził na MFK. BRAWOOOOO...
A komiks jak zawsze w duecie S&J kozak.
Mega plansza! Nieczęsto spotyka się coś tak pomysłowego.
Bez przesady. Wystarczyło McClouda przeczytać.
Nie jest to w żaden sposób genialne. Jest to dość znana zabawa z komiksem.
Oczywiście fajnie, że Sztyb to przeniósł na polski grunt, ale akurat za to nagrody zasłużenie nie dostał. Po prostu znana konstrukcja.
Na dodatek króóóóóóóótka.
To ja coś podlinkuję.
O to.
To jedynie wierzchołek góry lodowej jeżeli chodzi o tego typu historyjki.
Komiks Sztybora i Jaszcza nie jest "niesamowity", Sztybor nie jest "mocarzem" z jego powodu (jest z innego), komiks nie jest jakiś szczególnie "pomysłowy". Wiem, że dla wielu z Was to nowość (np. dla redaktorów KZ), ale tak jak napisałem: McCloud.
Z chęcią poznam opinie o podlinkowanym stuffie.
Widziałem podobny pomysł u Trondheima
Lol, pjp, oczywiście, że ten zabieg jest stary jak świat, bo pojawiał się już u Winsora McCay'a około 100 lat temu(!), co nie zmienia faktu, że nadal JEST niecodzienny i ciekawy.
Tym bardziej na naszym podwórku i to bez znaczenia, czy jest to jedna plansza czy pierdyliard plansz.
@pjp
Widzisz, może warto robić takie rzeczy, mimo tego, że wielu zrobiło już wiele i to milion razy lepiej. Nie wszyscy znają McClouda. A pomimo tego, że jest to dość znana zabawa z komiksem, to np. w przypadku tego konkursu zabawiliśmy się tak tylko my i kolega od komiksu o gównie. Nigdzie nie napisaliśmy ani nie powiedzieliśmy: patrzcie, przecieramy nowe szlaki, jesteśmy gnielanie, na kolana!
Tak jak napisałem - obaj się dobrze bawiliśmy tworząc tę planszę, i to jest dla mnie najważniejsze.
Oczywiście dla Ciebie, który wszystko już widział i czytał, komiks nie jest pomysłowy. Mnie akurat Bartek tym pomysłem zaskoczył, bo nie czytałem McClouda i nie znam całych internetów na pamięć.
@kmh
Jasna sprawa, że pomysł jest do rozbudowywania w nieskończoność. My zrobiliśmy tak i tyle.
@Pozostali
Dzięki za dobre słowo. Zawsze motywuje do dalszej pracy.
Całkiem niezłe. Podoba mi się, że w tym przypadku o rozgałęzieniach decydują drobnostki, niekoniecznie jakieś świadome decyzje. Sam też od jakiegoś czasu myślę, by się z czymś takim zmierzyć.
@pjp też fajne, chociaż fabularnie jakoś mnie nie wciągnęło, przeczytałem dwie czy trzy linie, i dałem spokój. Natomiast konstrukcyjnie bardzo fajne.
Matko, co ja naopisałem? "jesteśmy gnielanie" :-)
Oczywiście miało być "jesteśmy genialni".
mCCloud czynie McCloud komiks Wasz zajebongo
pozdrowienia ze Śląska
@Jaszczu, nie zakumałeś. Ja raczej pisałem o zachwytach innych, niż o samym komiksie. I też nie mówię, że Wy mówicie, że przecieracie szlaki itd.
Nie wątpię, że się super bawiliście itd. I nie uważam tego komiksu za chłam. Wasz komiks jest dobry, acz nie uważam go za wybitnie pomysłowy, jak tutaj niektórzy piszą. Jest fajny, tak jak napisałem - szacun dla Was, że taką konstrukcję zaprezentowaliście polskiemu czytelnikowi. Powiem więcej - jest to jeden z lepszych komiksów w zbiorze konkursowym, a ta oldschoolowa krecha jest szałowa.
Także komiks jedno, zachwyty innych drugie. O. Ty wiesz Piotrek, że ja szczerze zawsze.
Łukasz, zakumałem. Ale zareagowałem, bo trochę mnie rozdrażnił Twój mentorski ton i nazwanie (nie wprost oczywiście) nieoblatanymi cieniasami osób, którym się ten komiks spodobał. Tyle.
A Twoją szczerość sobie zawsze cenię, choć nie zawsze jest mi po drodze ze sposobem w jaki ją wyrażasz.
:*
Chuja tam mentorski.
idźcie za ciosem i zróbcie grę planszową, sukces murowany :)
hahahaha swietny pomysl i swietnie zrealizowany:D
Braciak, jest to jakaś myśl, ale skąd brać na to wszystko czas? :)
A przed nami tyle komiksikowych projektów do zrealizowania.
Ssselena, dzięki piękne.
nie śpij tyle ;)
Margaret Thatcher wystarczyły trzy godziny:)
No mi też niedługo będą musiały wystarczyć ;)
Napoleon miał luzik, sypiał cztery godziny. Fajna zabawa materią komiksu, powrót do źródeł!
Ja się cieszę, Jaszczu, że i takie komiksy można zobaczyć na wystawie, bo zawsze ciekawiej się ogląda. Ja w tegorocznej edycji też brałem udział przy tworzeniu dwóch bardziej zabaw, niż komiksów. Mam nadzieję, że też mieliście taką frajdę przy pracy ;)
No właśnie to jest taki komiks "wystawowy", jeśli mogę go tak nazwać. Można go zaprezentować w większym formacie i może odwiedzającym dać chwilę zabawy.
Nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek przeczytał np. ten komiks:
http://komiks.polter.pl/Mis-Misza-c20554
podczas zwiedzania zeszłorocznej wystawy festiwalowej:-)
A wg mnie pomysł słabo wykorzystany.
może i niewykorzystany, ale adekwatny tytuł (zdaje się ja wymyśliłam :)
Prześlij komentarz