
W mojej nierysunkowej pracy również często rysuję, wykonując jednocześnie moje pracowe obowiązki. Nie mam takiej swobody, żeby sobie pocisnąć planszę, czy jakąś konkretną graficzkę, bo pracowych obowiązków jest cała masa. Jednak niemal przez całe 8 godzin biurwowania dzierżę w ręku długopis, którym coś tam między notatkami mażę. Powyżej efekt takiego właśnie długopisowania. Piesek Zybert w akcji.
4 komentarze:
Bardzo przyjemne rysuneczki. Zapewne całkiem nieźle rozładowują stres w pracy.
a ja lubiem te twoje długopisa :D
Milusi piesek, daj mu szansę i poszukaj dla niego głównej roli w jakiejś historyjce.
Andrzej, są takie plany:)
Prześlij komentarz