Wystawa “Komiks japoński – bogactwo stylów, bogactwo treści”. Za chwilę zjem dwa kilo sushi i wypiję litr nalewki śliwkowej. Jedno i drugie prima sort.
Bartek przy planszy, która obudziła w nim miłość do mangi. Za chwilę Bartek zje dwa kilo sushi i wypije litr nalewki śliwkowej.
Piątek wieczór. Poszukiwania knajpy z tańcami. Wielka piona dla Unki, która zajęła się nami jak zawodowy przewodnik. Ostatecznie wylądowaliśmy w Szafie. I było to bardzo udane lądowanie.
Asu i Szymon już nie mogą doczekać się komiksików. W tle Ystad znowu się czai, żeby komuś przyłożyć. Straszny huncwot.
Człowiek po lewej to nie Marion Cobretti, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. To KRL, który wraz z Łukaszem odpoczywa po sutej kolacji w przepięknych gdańskich plenerach. Ja też jestem na tym zdjęciu - w okularach Karola.
Moja fotorelacja jest bardzo skromna, ponieważ musiałem ostro oszczędzać baterię w moim komórczaku. Nie wytrzymała ona jednak do interparty w Irishu, na którym podobnie jak wszyscy bawiłem się przednio. Dzięki dobremu, tłustemu podkładowi zapodanemu na kolacji, wypiłem morze wódy z martini i byłem cały czas w formie. Pamiętajcie - tłusty podkład podstawą dobrego chlania.
Jeszcze raz propsiaki dla wszystkich, z którymi miałem przyjemność spędzić ostatnie trzy dni. Jesteście najlepsi.



12 komentarzy:
Jaszczu, ale najzabawniejszym obrazem, który został mi w głowie, była Twoja twarz w oknie taksówki w niedzielę rano. Szkoda, że tego nie mam na zdjęciu...
Wypraszam sobie. Ja jestem pacyfistą ! a jak ktoś w to nie wierzy to wpi..rdol ;)
już to pisałem, ale będę to powtarzał jeszcze przez długi czas. Świetna impreza, świetni ludzie. Naprawdę wyśmienicie spędzony czas w wyśmienitym towarzystwie. Chcę więcej :D i to jak najszybciej
Szkoda, że on sam nie widział tej miny!!! Tak, to definitywnie ja ważniejszy motyw niedzieli. Wiedza o co chodzi tylko ci, którzy jechali samochodem obok taksówki, w której siedział Jaszczu.
Kostka smalcu na szybie w drodze powrotnej zrobiła swoje :p
http://www.pastelportal.com/stories/bfk-2009/
a ja nie zrobilam tlustego podkladu a i tak sie dobrze trzymalam ): ale to chyba kwestia tego, ze chlalam ostatnio dosc intensywnie i organizm mial juz wyjebane na kolejne procenty.
dziękuję za wyproszoną fotorelację :)
Nie mam czasu nic napisać! Korekta Twoja mać.
Buziaki ;).
Myślę, że lądowanie w Szafie to klasyk dla turysty.
@mat - świetniaska relacja:)
@unka - Ty jesteś kobieta-demon, Ty nie potrzebujesz tego typu porad. Sa one raczej dla takich cienkich bolkó, jak ja:)
@koka - będą lepsze (np. ta u Mateusza już jest). Ludzie napinali foty normalnymi aparatmi, a nie tak jak ja, burakiem.
@Olga i Wojtek - ja nie robiłem żadnej miny. Ja tak wyglądam:)
Ładuj!
Ach, ileż cudownych wspomnień mi zagwarantowaliście przez te 3 dni. Dla mnie zaskoczeniem tej imprezy byłeś Ty śpiewający. Nie podejrzewałem Cię o taki głos!
A w żadnej relacji nie przewinęła się wzmianka o E.D. Rozumiem, że dopóki nie zostanie nagrane i oficjalnie wypuszczone, to milczymy na ten temat?
Tak jest Danielu. E.D. do czasu nagrania i wydania jest opcją KMWTW.
Prześlij komentarz